Ostatnio zacząłem zastanawiać się nad moją egzystencją, nad moim postępowaniem i nad tym, jakie decyzje podejmuje. W czasie moich "wędrówek" po blogach, znalazłem bardzo ciekawą notkę, była krótka, ale miała to coś w sobie;). Brzmiała dokładnie "Jestem kobietą. Czasami aż kobietą". Takie teksty dają bardzo dużo do myślenia...
W miejsce słowa KOBIETA, każdy powinien wstawić swoje imię i zastanowić się, kim naprawdę jest, oraz jakie decyzje w życiu podejmuje?!
Myślę, że czasami podejmujemy decyzje, które nas przerastają, a w końcowym efekcie nie dajemy sobie z czymś rady i nic nam nie wychodzi. Każdą decyzję powinniśmy kilka razy, dobrze przeanalizować i przemyśleć, czy nie przerasta nas ona.
Napewno każdy w swoim życiu podjął złą decyzję, a później tego bardzo żałował i chciał cofnąć czas, aby naprawić swoje błędy. Jest tylko jeden mały szczegół. Czasu niestety nie da się cofnąć;)
Ja sam podjąłem dużo decyzji, z, którymi nie dawałem sobie, później rady. Niektóre mniejsze, a niektóre większe. Jedną z tych większych był wybór gimnazjum. Mam bardzo dużo pracy, a z dnia na dzień jest coraz trudniej. Zastanawiam się, co będzie w drugiej, czy trzeciej klasie. Lecz cieszę się z mojego wyboru i dostrzegam tego plusowe punkty, a mianowicie to, że mam otwarte drzwi, do mojego przyszłego życia. Żadna rzecz nie przychodzi bez wielkiej pracy.
Nikt nie zostanie wirtuozem instrumentu, jeżeli nie będzie na nim dużo ćwiczył... Życie można porównać właśnie do kariery muzycznej. Błędy, jakie popełniamy, powinny być przez nas poprawiane, aby na koniec móc "zagrać melodię", tak jak sobie tego życzyliśmy i postanowiliśmy na samym początku.
Tak, więc, niektóre decyzje nie powinny być podejmowane z biegu, a tym bardziej te, które mogą odgrywać dużą rolę w naszym życiu. Pomyślmy czy chcemy dojść do czegoś, co jest związane z dużą pracą i trudem.
Byłem na zakupach. Strasznie dużo fajnych kurtek na wiosnę, bluzek, spodni... a ja kasy nie mam. Te rzeczy które mi się podobają, kosztują ponad dwie stówy, albo są same XXL. Noo jasne mam ubrać się w takie rozmiary, chyba że uwierzę w to co powiedział mi dziś mój kumpel. " Gnasiu ty masz największą klatkę, najwyższy wzrost i biceps, w naszej całej klasie". Yhy tylko że z moją wagą, to nigdy nie osiągnę bicepsu jak Pudzianowski, wzrostu jak mój brat- chyba że on tyż jest chudy;> - i klatki jak gubernator Kaliforni. Uradowany znalazłem super bluzkę M - to był najmniejszy rozmiar- i sprawdziłem cenę 149zł. Teraz by się przydało wyciągnąć portfel z kieszeni i wyjąć te pieniądze, tylko że ja nic nie mam. Na pociesznie kupiłem sobie nową płytę, oczywiście że Jazz, a co innego? Bluzę koledze (nie za swoje pieniądze) i frytki (szkoda że nie mogę dzięki nim przytyć D; ). W niedzielę idę na urodziny, prezent kupiony, nastawiam się na kilka godzin dobrego jedzenia- następna szansa na przytycie.
Ostatnio chyba oszalałem jeżeli chodzi o słuchanie muzyki! Odkryłem - pewnie znaną większości osobą- Norah Jones. Super śpiewa, właśnie jej słucham (pewnie myslicie że wpadłem w jakiś obłęd:D).Jeżeli będę