A tak w ogóle to opanowała mnie dziś jakaś dziwna melancholia z bliżej nieokreślonego powodu. Może to przez pogodę albo pracę. Cóż, czasem przychodzi, a potem odchodzi. Jak napisała JW w smsie wczorajszym jestesmy istotami "zmiennonastrojowymi".
Niepokoję się sytuacją w Izraelu. Zastanawia mnie jedno, że jak wcześniej terroryści arabscy wysadzali się w Izraelskich miastach i ginęli niewinni ludzie to świat jakoś nie protestował. Milczał. Może dlatego, że ginęli Żydzi.
Teraz wielkie oburzenie jak Izrael postanowił odpowidzieć. Oczywiście dla świata ataki arabskich terrorystów i odpowiedź Izraela to to samo. Tylko, że jeśli wojsko izraelskie atakuje to atakowani widzą to, wiedzą, że mogą zginą mogą ucieć, a jeśli terrorysta arabski atakuje, to jego ofiary do ostatniej chwili o tym nie wiedzą, nie mogą uciec.