Chamstwo się szerzy ...
Kobieta w srednim wieku lezy w szpitalu, w śpiączce.Raczej nie ma nadzieji na to ze sie obudzi.Tymniemniej pielegniarki myjąc ją w strefie intymnej zauwazyly wysoki skok pulsu.
Mówią do męża chorej:
-Wie pan, zauwazylysmy skoki pulsu u pana zony w trakcie mycia.
Moze gdyby pan zafundował troche milosci francuskiej zonie to by sie obudzila , cuda sie zdarzaja.
-Dobrze, to prosze zostawic mnie samego z zona -odpowiada mąż.
Pielęgniarki obsewuja wykres pulsu z dyzurki.Widzą ze skacze, skacze, nagle jest płaski - pacjentka umarła. Biegną do sali z ktorej wychodzi mąż z dziwnym usmieszkeim i rozpiętym rozporkiem.
-Chyba sie udławiła.